W 27. kolejce Fortuna 1. Ligi Górnik Łęczna rywalizował na wyjeździe z GKS-em Katowice. Reprezentanci Górnego Śląska wygrali to spotkanie 2:0 po dwóch bramkach Sebastiana Bergiera.
Zielono-czarni przystępowali do starcia w Katowicach po serii pięciu ligowych meczów bez porażki. Podopieczni Ireneusza Mamrota od początku spotkania przejęli inicjatywę i szybko mogli objąć prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Szymon Lewkot oddał groźny strzał głową, jednak Dawid Kudła zanotował świetną interwencję w tej sytuacji. Nasza ekipa była aktywniejsza od rywali, jednak to zawodnicy gospodarzy zaprezentowali lepszą skuteczność. W 13. minucie Grzegorz Rogala oddał płaski strzał z dystansu, Maciej Gostomski odbił piłkę przed siebie, a Sebastian Bergier odnalazł się w polu karnym i otworzył wynik. Stracona bramka podziałała motywująco na łęcznian. Okazję do wyrównania miał Miłosz Kozak, ale jego uderzenie zostało zablokowane przez Grzegorza Rogalę. Chwilę później przed szansą stanął Dawid Tkacz, lecz golkiper gospodarzy oddalił zagrożenie. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 24. minucie, gdy Sebastian Bergier precyzyjnie uderzył z szesnastego metra i po raz drugi wpisał się na listę strzelców. W kolejnym fragmencie trwała zacięta rywalizacja, a obie drużyny próbowały stworzyć zagrożenie, atakując bocznymi sektorami boiska. Natomiast defensorzy sprawnie przerywali te akcje. W końcówce pierwszej połowy Sebastian Bergier mógł skompletować hat-tricka, jednak Maciej Gostomski zbił futbolówkę na rzut rożny po strzale z woleja aktywnego napastnika GKS-u. Na półmetku rywalizacji to gospodarze byli znacznie bliżej zwycięstwa, prowadząc 2:0.
W przerwie trener Ireneusz Mamrot zdecydował się na przeprowadzenie dwóch zmian, posyłając do boju Patryka Pierzaka oraz Serhija Krykuna. Łęcznianie dążyli do zdobycia gola kontaktowego i w 50. minucie przed szansą stanął Karol Podliński. Nasz napastnik znalazł się w szesnastce przeciwników, jednak Dawid Kudła obronił jego strzał. Chwilę później zawodnicy Górnika wyszli z szybkim atakiem, który zwieńczył Damian Gąska. Natomiast golkiper GKS-u zanotował pewną interwencję w tej sytuacji. Gospodarze wytrzymali napór rywali na początku drugiej połowy i sami stworzyli sobie kilka okazji do powiększenia przewagi. W 58. minucie Grzegorz Rogala oddał mocny strzał z ostrego kąta, ale Maciej Gostomski poradził sobie z tą próbą. Później szczęścia próbował Oskar Repka, lecz jego uderzenie było minimalnie niecelne. W końcówce katowiczanie kontrolowali grę i utrzymali bezpieczny wynik do ostatniego gwizdka. Podopieczni Rafała Góraka wygrali to spotkanie 2:0, notując pierwsze ligowe zwycięstwo w rundzie wiosennej. Z kolei dla zielono-czarnych
porażka w Katowicach była pierwszą przegraną w Fortuna 1. Lidze podczas kadencji Ireneusza Mamrota.
W następnej kolejce Fortuna 1. Ligi zawodnicy Górnika Łęczna podejmą Bruk-Bet Termalicę Nieciecza (23 kwietnia, 18:00).
GKS Katowice – Górnik Łęczna 2:0 (2:0)
Bramki: Sebastian Bergier 13’, 24’
Gostomski – Zbozień, Lewkot, De Amo, Dziwniel (79’ Turek), Kozak (79’ Bednarczyk), Pawlik (46’ Krykun), Gąska, Kryeziu, Tkacz (46’ Pierzak), Podliński (67’ Sobol)
Kudła – Janiszewski, Jędrych, Jaroszek, Wasielewski, Repka, Błąd (90+1’ Marzec), Dudziński (73’ Bród), Rogala (86’ Wojciechowski), Kościelniak (73’ Urynowicz), Bergier (73’ Arak)
Żółte kartki: Dudziński, Jaroszek, Urynowicz – Gąska, Pierzak, Kryeziu, Kozak, Sobol
Sędzia: Mateusz Jenda (Warszawa)
Tekst: Przemysław Flis