Po meczu z liderem Fortuna 1 Ligi przyszedł czas na starcie z sąsiadem z tabeli. W sobotni wieczór Górnicy zmierzą się z GKS-em Katowice.
We wtorek po raz pierwszy wyszedłeś w wyjściowej 11. po kontuzji. Jak odczułeś ten mecz. Czujesz się gotowy do gry?
Zgadza się. Pierwszy raz wyszedłem w pierwszym składzie po kontuzji i czułem się dobrze. Uważam, że jako drużyna do 70 min graliśmy naprawdę dobre spotkania. Oczywiście szkoda, że nie wykorzystałem rzutu karnego i nie udało się utrzymać prowadzenia w tym meczu do końca.
W jesiennym meczu z GieKSą prowadziliście 2-0, udało Ci się wtedy zdobyć bramkę. Nie utrzymaliście prowadzenia do końca, mecz zakończył się remisem 2-2. Jak pamiętasz tamto spotkanie?
Tak, pamiętam ten mecz. W pierwszej połowie dominowaliśmy i efektem tego było prowadzenie 2-0 do przerwy. Niestety po zmianie stron to rywal przejął inicjatywę i zdołał wyrównać wynik.
Czy to, że straciliście bramkę w końcówce meczu z ŁKSem powoduje w was sportową złość? Na myśl przychodzą wasze jesienne występny, w których w końcówkach bardzo często traciliście bramki.
Szanujemy ten punkt, ale z przebiegu spotkania czujemy niedosyt i na pewno w meczu z GKS-em Katowice zrobimy wszystko, żeby przywieźć do Łęcznej 3 punkty. Nie myślimy już o jesiennych występach, skupiamy się na tym, by w każdym kolejnym meczu punktować.
GieKSa ma dokładnie tyle samo punktów co my. Szykuje się wyrównany mecz. Czego po tej drużynie możemy się spodziewać?
Tak, mamy tyle samo punktów, aczkolwiek mamy teraz dobrą passę i na pewno wyjdziemy zmotywowani i zawzięci, aby wygrać ten mecz. Przy tym będziemy starali się grać w piłkę, a nie tylko ją wykopywać.