W meczu 7 kolejki Nice 1 Ligi Górnik Łęczna przegrał ze Stomilem Olsztyn 1:2. Przez większą część spotkania zielono-czarni prowadzili 1:0 po bramce Łukasza Tymińskiego z rzutu wolnego. Na pomeczowej konferencji prasowej trener Tomasz Kafarski nie krył frustracji z powodu decyzji sędziego, która mocno wpłynęła na wynik meczu.
-Wydaje mi się bardzo mocno, że największy wpływ na wynik tego spotkania i zwycięstwo Stomilu miał pan sędzia, chociaż to nie on nam strzelił dwie bramki. Dzisiaj widzieliśmy drużynę Górnika Łęczna bardzo dobrze dysponowaną do momenty sytuacji, w której arbiter główny podyktował przeciwko nam niesłusznego karnego. Widzieliśmy także drużynę, która się posypała po straconej bramce na 1:1 – powiedział na gorąco po meczu trener Kafarski.
Szkoleniowiec zielono-czarnych pogratulował także zwycięstwa rywalom.
-Gratuluje trenerowi Stomilu zwycięstwa. W życiu trzeba mieć trochę szczęścia. Czasami my trenerzy nie mamy na to wpływu, a dzisiaj arbiter na pewno dołożył swoją decyzją dużo do tego szczęścia gospodarzy – dodał trener Górnika Łęczna.
Opiekun naszej drużyny na koniec odniósł się także do spornej sytuacji, której wielu członków drużny nie mogło zrozumieć.
-Jeśli bramkarz nie może operować ręką w polu karnym, wygrywa piłkę, a potem sędzia dyktuje karnego to ja tego nie rozumiem. Nie chciałbym przytaczać słów trenera gospodarzy, który zachował się fair i ocenił tą sytuację tak jak większość obserwatorów ją widziała – zakończył trener Kafarski.
W meczu 7 kolejki Nice 1 Ligi Górnik Łęczna przegrał ze Stomilem Olsztyn 1:2. Przez większą część spotkania zielono-czarni prowadzili 1:0 po bramce Łukasza Tymińskiego z rzutu wolnego. Na pomeczowej konferencji prasowej trener Tomasz Kafarski nie krył frustracji z powodu decyzji sędziego, która mocno wpłynęła na wynik meczu.
-Wydaje mi się bardzo mocno, że największy wpływ na wynik tego spotkania i zwycięstwo Stomilu miał pan sędzia, chociaż to nie on nam strzelił dwie bramki. Dzisiaj widzieliśmy drużynę Górnika Łęczna bardzo dobrze dysponowaną do momenty sytuacji, w której arbiter główny podyktował przeciwko nam niesłusznego karnego. Widzieliśmy także drużynę, która się posypała po straconej bramce na 1:1 – powiedział na gorąco po meczu trener Kafarski.
Szkoleniowiec zielono-czarnych pogratulował także zwycięstwa rywalom.
-Gratuluje trenerowi Stomilu zwycięstwa. W życiu trzeba mieć trochę szczęścia. Czasami my trenerzy nie mamy na to wpływu, a dzisiaj arbiter na pewno dołożył swoją decyzją dużo do tego szczęścia gospodarzy – dodał trener Górnika Łęczna.
Opiekun naszej drużyny na koniec odniósł się także do spornej sytuacji, której wielu członków drużny nie mogło zrozumieć.
-Jeśli bramkarz nie może operować ręką w polu karnym, wygrywa piłkę, a potem sędzia dyktuje karnego to ja tego nie rozumiem. Nie chciałbym przytaczać słów trenera gospodarzy, który zachował się fair i ocenił tą sytuację tak jak większość obserwatorów ją widziała – zakończył trener Kafarski.