Piotr Sadczuk: Rok 2021 był wisienką na torcie [Wideo]

O upływającym roku, oraz planach na przyszły 2022 rozmawialiśmy z Prezesem Górnika Łęczna Piotrem Sadczukiem. Zapraszamy do lektury wywiadu ze sternikiem zielono-czarnych.

Jest Pan prezesem Górnika Łęczna od grudnia 2018 roku. Czy 2021 rok jest tym najlepszym w dotychczasowym pobycie w Łęcznej?

Ten czas bardzo szybko leci! Każdy kolejny rok to były sukcesy Górnika Łęczna. Bardzo się cieszę, że wyniki sportowe pozytywne nas nastrajają. Czy ten rok był najlepszy? Pewnie tak – oczywiście ze względu na awans do Ekstraklasy. Prawda jest taka, że każdy rok mojej pracy w Górniku przynosił sukcesy sportowe. Najpierw ustabilizowanie pod względem sportowym, finansowym i organizacyjnym. Później awans z II do I ligi, po roku od razu awans do Ekstraklasy. Każdy kolejny rok przynosi nowe wyzwania i na pewno rok 2021 był taką ,,wisienką na torcie’’ z awansem do Ekstraklasy.

Powspominajmy go więc może trochę. Rok 2021 zaczął się od porażki w Pucharze Polski z Arką Gdynia, ale ligę zaczęliśmy od trzech zwycięstw i wszystko wskazywało, że mamy może nie autostradę, ale „ekspresówkę” do Ekstraklasy. 

Pierwszy mecz z Arką Gdynia w Pucharze Polski, w rozgrywkach które są bardzo poważnie traktowane przez całą drużynę, niestety był przez nas przegrany. Natomiast potem bardzo szybko się Arce zrewanżowaliśmy, bo już miesiąc później wygraliśmy ligowe spotkanie w Gdyni. To były bardzo ważne punkty. Pierwsze trzy wygrane – Arka, Resovia i Bełchatów – dały nam pozytywne odczucia, że możemy się zmierzyć w walce o awans. Kolejne mecze, kolejne dni to była ciągła walka o to, żeby ten awans uzyskać. Początkowo liczyliśmy, że uda nam się awansować bezpośrednio z 1 lub 2 miejsca. Niestety, porażki w Tychach czy w Łodzi popsuły nam plany. Jednak później odbyły się baraże, które wszyscy wiemy jak się zakończyły.  

Wspomniał Prezes o porażkach. Wiosną mieliśmy ciężki moment. Drużyna odnotowała 9 kolejnych spotkań bez zwycięstwa, a perspektywa awansu zaczynała się wówczas oddalać. Wszyscy wówczas staraliśmy się pomóc zespołowi. Jak to wyglądało z Pana perspektywy?

Wszyscy staraliśmy się pomóc zespołowi. Pamiętam, że to był bardzo trudny moment. Nasze marzenia i aspiracje sięgały Ekstraklasy, a kilka meczów bez zwycięstwa spowodowało, że trochę się w tabeli osuwaliśmy. Pod koniec sezonu straciliśmy szansę na bezpośredni awans. 

Starałem się zachować spokój i cierpliwość. Bardzo dużo wtedy rozmawialiśmy ze sztabem szkoleniowym czy z dyrektorem sportowym. Z mojej perspektywy najlepszą decyzją było przedłużenie umów z całym sztabem trenerskim już w kwietniu. Myślę, że to zbudowało zaufanie oraz spokój w drużynie i sztabie. Pozwoliło to mieć nadzieję, że będziemy cierpliwie czekali na poprawienie wyników. Po tych porażkach, kilku meczach bez zwycięstwa trener Kamil Kiereś i cały sztab świetnie przygotowali zespół oraz wszystkich zawodników na rewelacyjną końcówkę sezonu. Mimo porażek ligowych w Tychach czy Łodzi, w barażach to my byliśmy górą przez wyciągnięte wnioski. 

W tamtym sezonie klub występował w Fortuna 1 Lidze; teraz jest w ekstraklasie. Proszę zdradzić jakie są różnice pozasportowe w funkcjonowaniu klubu na najwyższym szczeblu?

W każdym aspekcie są różnice. Poczynając od względów sportowych, jakości i ilości zawodników, wysokości kontraktów, czy wielkości sztabu trenerskiego. To jest już wyższy poziom, a jeżeli się już na niego wchodzi to trzeba temu sprostać po względem organizacyjnym czy sportowym. W momencie awansu wzmocniliśmy praktycznie każdy dział poczynając od sztabu trenerskiego, poprzez zawodników czy dział marketingu. Dużym wysiłkiem z naszej strony było przygotowanie stadionu pod względem infrastrukturalnym. Wszystkim sytuacjom podołaliśmy, dzięki czemu możemy się cieszyć z tego, że Górnik Łęczna rozgrywa swoje spotkania w Łęcznej. To jest nasz dom, nasz stadion. Różnice między I ligą, a Ekstraklasa są spore, ale przy odpowiednim zarządzaniu i organizacji klubu można tym wymaganiom sprostać.

Gra w ekstraklasie generuje większe przychody, ale i większe koszta. Jak wyglada sytuacja finansowa klubu? Czy rok uda się zamknąć bez straty finansowej?

Tak. To będzie kolejny rok, w który będziemy mieli zysk. Ta reorganizacja finansowa zaczęła się jeszcze przed moim przyjściem do Klubu – po spadku z Ekstraklasy. Już wtedy zaczęto myśleć o finansach w trochę inny sposób, niż to miało miejsce wcześniej. Wspólnie z Sebastianem Buczakiem tą politykę realizujemy do dziś. Finanse na dzień dzisiejszy wyglądają dobrze. Co prawda jeszcze nie jest super i nie jesteśmy nie wiadomo jak zadowoleni, ale na pewno utrzymanie w Ekstraklasie pozwoli nam złapać taki oddech finansowy na dłuższy okres czasu.

O finanse proszę być spokojnym. Marzymy tylko o tym, żeby w Ekstraklasie pozostać na dłużej. Pod względem zarządzania finansowego wszystko wygląda okej. To jest kolejny rok, bodajże od 2017 roku, który zanotujemy zysk na naszych kontach.

Grudzień był wręcz fenomenalny, ale generalnie w ostatnich 9 spotkaniach przegraliśmy tylko raz – z Górnikiem Zabrze. Co w Pana ocenie wpłynęło na tak dobrą postawę drużyny?

Mam przekonanie, że przede wszystkim to, że sztab trenerski mógł z zawodnikami popracować przez dłuższy okres czasu. Już wiele razy mówiło się, że latem mieliśmy bardzo mało czasu na przygotowania. Lekiem na nasze niepowodzenia, był upływający czas. Widać, że z upływem dni, tygodni drużyna zaczynała funkcjonować lepiej. Myślę, że to jest główny powód tego, że w końcówce roku wyglądaliśmy dobrze. Mecze z Lechem czy Rakowem już były dobrym prognostykiem, a grudzień był wręcz fenomenalny. 

Działo się tym roku bardzo dużo. Jak to wszystko wyglądało z perspektywy Zarządu? 

Oj działo się dużo. Tyle wyzwań ile przed nami stanęło po awansie… To naprawdę była sztuka, żeby to wszystko zorganizować i tak pozarządzać wszystkimi sytuacjami, które następowały z dnia na dzień. Wymagało to od nas mnóstwo pracy, mnóstwa czasu. Pamiętam, jak nie tylko zarząd, ale też i zdecydowana większość pracowników wychodziła z klubu dopiero wieczorami. To był dla nas trudny, a jednocześnie wymagający i intensywny czas. Z perspektywy czasu myślę, że dobrze to poukładaliśmy i jest już nieco spokojniej. 

Jakie klub ma plany na nadchodzący rok?

Nadchodzący rok mam nadzieję, że będzie tak pozytywny jak te ostatnie lata. Chcielibyśmy pozostać w Ekstraklasie na dłużej, co jest naszym priorytetem. Pozwoli to nam znormalizować sytuację w Klubie na kolejne lata. Mam nadzieję, że mimo trudnego losowania w Pucharze Polski, uda nam się powalczyć z Legią Warszawa o awans do kolejnej rundy. Jeżeli te wydarzenia nam się powiodą, to pozwolą wprowadzić Górnik Łęczna na jeszcze wyższy poziom. Wiem, że nie będzie to łatwe, ale te ostatnie mecze pokazały, że możemy o to powalczyć. Wierzę w nasz zespół. 

Czy istnieją jakieś plany dotyczące rozbudowy klubowej infrastruktury?

Tak, mamy takie plany. Już niejednokrotnie o tym wspominałem. Mam nadzieję, że pobyt w Ekstraklasie nam w tym pomoże, szczególnie finansowo. Jesteśmy w trakcie przygotowywania kosztorysów i planów zmian, które zajdą w infrastrukturze. Przede wszystkim chodzi o sztuczne boisko, które wymaga remontu oraz budowę kolejnego trawiastego boiska. To co musieliśmy zrobić jeżeli chodzi o licencje, zrobiliśmy już w tym roku. Skupiamy się teraz na tym nie co musimy zrobić, a to co chcemy zrobić – przede wszystkim mówię o zapleczu treningowym.

Z końcem roku kończy się dotychczasowa umowa z Bogdanką. Czy będzie przedłużona?

Wszystko na to wskazuje, że tak. Rozmowy są już na ukończeniu, a umowa jest już przygotowywana. Wszystko toczy się po naszej myśli. Bogdanka była, jest i będzie z Górnikiem Łęczna. Mam nadzieję, że już na początku roku będziemy mogli przekazać dobre informacje kibicom  na ten temat.

W 2021 roku udało się podpisać kilka nowych umów ze sponsorami i partnerami. Jak by Pan krótko podsumował ten aspekt funkcjonowania klubu?

Bardzo się cieszę z tego, że kolejni sponsorzy do nas dochodzą i widzą w Górniku Łęczna dobrego partnera. Najbardziej mnie cieszą umowy z lokalnymi przedsiębiorcami jak np. współpraca z marką Jagodowi Pasjonaci – rewelacyjne soki i owoce. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej współpracy i mamy nadzieję, że to będzie umowa na dłuższy okres. Bardzo się cieszę z umowy z Perłą, która cały czas wspierała i wspiera klub, ale w co raz szerszym zakresie. Kolejnym sponsorem jest nasz oficjalny bukmacher, firma STS. Do tej pory trudno było nam pozyskać takiego sponsora ze względu na to, że graliśmy w niższych ligach. Jest też szereg innych sponsorów i partnerów, którzy nam pomagają w mniejszym lub większym zakresie. To dla nas bardzo ważne. 

Duże wsparcie mamy również z Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie. Liczę, że Gmina Łęczna również nas wesprze w przyszłym roku, ponieważ obecna umowa jest do 31 grudnia 2021 roku. Mam nadzieję, że w tym aspekcie będziemy się rozwijali. Grosz do grosza, złotówka do złotówki i będziemy mogli spokojnie budować przyszłość Górnika Łęczna. 

Czy fakt, że drużyna wciąż pozostaje z dużymi szansami na utrzymanie wpłynie bardziej na to jakie ruchu transferowe wykona zima Górnik?

Na pewno nasza pozycja w tabeli będzie miała na to wpływ. Będziemy zimowali ponad strefą spadkową, z czego bardzo się cieszę. Dzięki temu będziemy też mogli łatwiej namówić nowych zawodników do przyjścia do naszego klubu. Prościej jest dokonywać transferów będąc na wyższym miejscu w tabeli. 

Czy jakiemuś zawodnikowi wraz z końcem roku kończy się kontrakt i może on opuścić klub?

Wszystkie kontrakty mamy podpisane do 30 czerwca 2022 roku. Ruchy kadrowe będą tylko takie, gdzie my – jako Zarząd i Sztab – będziemy myśleć o zakończeniu współpracy z zawodnikami, bądź jeżeli zawodnicy dostaną propozycje z innych klubów.

Jakby miał Prezes wymienić takie 3 najważniejsze wydarzenia 2021 roku w Górniku Łęczna. Co to by było?

Zdecydowanie na pierwszym miejscu jest to awans do Ekstraklasy. To przebiło wszystko. Mam nadzieję, że w 2022 roku takim celem i marzeniem będzie utrzymanie się na tym poziomie. Pozostałe pozytywne aspekty to: przedłużenie umowy ze sztabem trenerskim oraz okres przygotowawczy przed początkiem sezonu 2021/2022.

A co nie do końca udało się zrealizować w 2021 roku?

Na pewno są takie rzeczy. Nie jestem nie omylny, Zarząd również nie jest. Wiele rzeczy pewnie można było zrobić inaczej. Każdego dnia myślimy o tym, żeby starać się robić wszystko jak najlepiej. Mamy pomysł i plan na to wszystko. Myślę, że ostatnie nasze wyniki, miejsce w tabeli i awans pokazują jasno, że idziemy w dobrym kierunku. Nie ma co ukrywać, że ogromny wpływ na klub mają wyniki sportowe. Nie mam teraz w głowie jakiejś rzeczy, która wybitnie nam się nie udała. Może taką rzeczą był brak wyjazdu na zgrupowanie zimowe w I lidze, czy teraz latem. 

Na koniec wypada zapytać czego życzyłby sobie Pan w 2022 roku?

Życzyłbym sobie, ale przede wszystkim całemu klubowi, kibicom i sympatykom Górnika Łęczna jak najlepszych wyników sportowych i walki w każdym meczu o 3 punkty oraz awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski. Mam nadzieję, że te kolejne zwycięstwa przyniosą końcowy cel, czyli utrzymanie w Ekstraklasie. Wierzę, że Ekstraklasa w Górniku pozostanie na dłużej. 

Rozmawiała Ewelina Jasińska