W 29. kolejce Fortuna 1. Ligi GKS Tychy pokonał 3:1 Górnika Łęczna. Tomasz Midzierski zabrał głos po spotkaniu. – Trzeba wierzyć w ten zespół. W piłce nożnej działy się już różne niespodzianki. Wierzę, że sprawimy następną.
– Z perspektywy boiska nie wyglądało to tak źle, jak pokazuje wynik. W wielu momentach mielimy przewagę nad przeciwnikiem, ale piłka nożna to jest przede wszystkim zdobywanie bramek. Dziś GKS strzelił trzy gole. Dwukrotnie daliśmy się zaskoczyć – mówi Midzierski
W przerwie Kamil Kiereś zdecydował się na trzy zmiany. – Od 46. minuty było widać, że probowaliśmy zmienić obraz tego meczu i myślę ze do straty 3 bramki byliśmy blisko. Przegrywamy na ciężkim terenie, ale przed nami jeszcze pięć spotkań. Podjedziemy do nich jak faceci i na pewno nie odpuścimy.
To kolejne spotkanie, w którym zawodzi skuteczność. – Ciężko na gorąco się zagłębiać w meandry taktyki. Musimy jak najszybciej przeanalizować spotkanie z GKS-em Tychy. Już w sobotę mecz z Odrą Opole. Może to zabrzmi buńczucznej, może ktoś pomyśli, że jestem idiota, ale trzeba wierzyć w Górnika Łęczna. Trzeba wierzyć w ten zespół. Matematyka metamatyką, ale możemy zgarnąć komplet punktów. Niech to będzie apel do kibiców i moixh kolegów. Piłka nożna nie raz pokazywała, że niespodzianki są możliwe i wierzę, że my ją jeszcze sprawimy.