W 23. Kolejce Fortuna 1. Ligi piłkarze Górnika Łęczna rywalizowali na wyjeździe z Arką Gdynia. Zielono-czarni zaprezentowali bardzo solidną grę i zwyciężyli 1:0 po bramce Miłosza Kozaka. Dla łęczyńskiego zespołu to była pierwsza wyjazdowa wygrana w rundzie wiosennej.
Ireneusz Mamrot przed spotkaniem w Gdyni poprowadził naszą drużynę w dwóch spotkaniach, notując bilans jednego zwycięstwa i jednego remisu. W starciu z Arką zielono-czarni chcieli przedłużyć dobrą passę. Natomiast od początku poniedziałkowego pojedynku to gospodarze dłużej utrzymywali się przy piłce i mieli lepsze okazje do otworzenia wyniku. W 6. minucie Sebastian Milewski uderzał sprzed pola karnego, ale jego próba została zablokowana przez defensywę Górnika. W kolejnej sytuacji przed szansą stanął Luan Capanni, lecz uderzył niecelnie. Łęcznianie konsekwentnie się bronili, chcąc zaskoczyć przeciwników po dalekich wrzutach z autu oraz kombinacyjnie rozegranych stałych fragmentach gry. Cierpliwość przyniosła znakomity efekt w 19. minucie. Miłosz Kozak otrzymał podanie od Dawida Tkacza i strzałem w krótki róg pokonał golkipera Arki. Chwilę później nasz zawodnik mógł wpisać się na listę strzelców po raz drugi. Pomocnik wykorzystał nieporozumienie w defensywie miejscowych, natomiast minimalnie się pomylił przy wykończeniu.
W kolejnym fragmencie trwała zacięta walka. Obie drużyny dosyć niemrawo prezentowały się w ofensywie. Żółto-niebiescy próbowali spokojnie rozgrywać piłkę, lecz w ich poczynaniach było sporo niedokładności. W końcówce pierwszej części zawodnicy Arki stworzyli sobie kilka groźnych okazji. W 40. minucie jeden z obrońców Górnika zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym, lecz wcześniej sędzia asystent zasygnalizował pozycję spaloną Huberta Adamczyka. Jeszcze przed przerwą po dośrodkowaniu z rzutu rożnego niezłą szansę miał Janusz Gol, lecz Maciej Gostomski zanotował pewną interwencję w tej sytuacji. Na półmetku rywalizacji to przyjezdni byli bliżej zwycięstwa. Na tablicy wyników widniał rezultat 1:0 na korzyść łęczyńskiej ekipy.
Po zmianie stron gra toczyła się głównie w strefie środkowej. Zawodnicy Arki dłużej utrzymywali się przy piłce, lecz to nie przekładało się na zagrożenie pod bramką naszego zespołu. Zielono-czarni atakowali głównie bocznymi sektorami boiska. W 59. minucie po mocnym wrzucie z autu Damiana Zbozienia bramkarza Arki próbował zaskoczyć Marcin Biernat, ale jego strzał głową został obroniony. W odpowiedzi Kacper Skóra chciał pokonać Macieja Gostomskiego, natomiast nasz kapitan popisał się znakomitą interwencją w tej
sytuacji. Żółto-niebiescy napierali, jednak Górnicy byli dużo konkretniejsi i w 84. minucie mieli szansę na podwyższenie prowadzenia. Po strzale Miłosza Kozaka sprzed pola karnego Daniel Kajzer odbił futbolówkę, lecz dobitka Łukasza Szramowskiego była niecelna. W samej końcówce znakomitą okazję miał Hubert Sobol, jednak nie wykorzystał dogrania Łukasza Szramowskiego, oddając nie najlepszy strzał. Ostatecznie podopieczni Ireneusza Mamrota triumfowali 1:0, odnosząc pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w lidze od 4 listopada 2022 roku i wygranej nad Wisłą Kraków.
W następnej kolejce Fortuna 1. Ligi piłkarze Górnika Łęczna podejmą Chojniczankę Chojnice (18 marca, 15:00).
Arka Gdynia – Górnik Łęczna 0:1 (0:1) Bramka: Miłosz Kozak 19’
Gostomski – Zbozień, Cisse, Biernat, Dziwniel, Krykun, Kryeziu, Kozak (90+2’ Pierzak), Lewkot (77’ Lykohvydko), Tkacz (81’ Szramowski), Podliński (77’ Sobol)
Kajzer – Tomal (46’ Stolc), Dobrotka, Azacki, Gojny, Adamczyk, Gol, Skóra (88’ Stępień), Milewski, Haydary (73’ Żebrowski), Capanni
Żółte kartki: Milewski, Gol – Biernat Sędzia: Sylwester Rasmus (Toruń)
Przemysław Flis