W 16. kolejce Betclic 1. Ligi piłkarze Górnika Łęczna zremisowali na wyjeździe z Wisłą Płock 2:2. Po tym meczu o opinię dotyczącą spotkania zapytaliśmy doświadczonego obrońcę zielono-czarnych Damiana Zbozienia, który w przeszłości był zawodnikiem płockiego zespołu.
– Cieszę się z powrotu do składu i z powrotu do Płocka, ponieważ w Wiśle przeżyłem kilka fajnych momentów. Graliśmy na nowym stadionie i szkoda, że nie było na nim kibiców, bo myślę, że to było naprawdę atrakcyjne spotkanie. Patrząc na aspiracje Wisły, to niezależnie od okoliczności chcieli odnieść zwycięstwo w tym starciu i mieli swoje okazje. Wiedzieliśmy, że to drużyna dysponująca wysoką jakością i zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że nie będzie łatwo. Natomiast potrafiliśmy się przeciwstawić, prezentując nie tylko bezpośrednią piłkę. Sytuacja Kuby Bednarczyka z pierwszej połowy była efektem akcji rozegranej od własnej bramki. W drugiej połowie przeważaliśmy i mieliśmy okazje do tego, żeby zamknąć to spotkanie. Z poziomu boiska miałem wrażenie, że byliśmy lepszym zespołem. Natomiast ostatecznie wywozimy remis z trudnego terenu i trzeba to uszanować. Zbudowaliśmy kilka niezłych akcji, potrafiliśmy utrzymać się przy piłce i według mnie zanotowaliśmy dużą poprawę względem meczu z Termalicą. Przebywając na boisku byłem bardzo zadowolony nie tylko z powrotu do składu, lecz także z tego, jak potrafiliśmy rozgrywać piłkę na tle mocnego rywala. Zdobyliśmy punkt, ale czujemy lekki niedosyt – podsumowuje defensor Górnika.