Trenerzy Kamil Kiereś i Marcin Broniszewski podsumowali spotkanie Fortuna 1. Ligi, w którym oba zespoły podzieliły się punktami.
– Może drużyna Widzewa w trzech ostatnich meczach za bardzo nie punktowała, ale my bardziej podchodziliśmy do tego meczu z takiej pozycji, że Widzew nie przegrał u siebie jedenastu ostatnich meczów i w tym okresie stracił tylko cztery bramki. Dlatego wiedzieliśmy, żeby pokusić się tutaj o trzy punkty, trzeba zagrać dobrze zorganizowany mecz w ofensywie i defensywie, ale do tego coś ekstra w postaci konkretnych akcji. To spotkanie mogliśmy wygrać w pierwszych dwudziestu minutach, gdzie byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym. Takie było nasze założenie, żeby w porównaniu do ostatniego meczu z Puszczą poprawić grę ofensywną. W tym pierwszym fragmencie spotkania dobrze graliśmy i operowaliśmy piłką oraz mieliśmy pod pressingiem rywala. Stworzyliśmy też sytuacje, których nie wykorzystaliśmy. Były strzały Bartka Śpiączki i Pawła Baranowskiego po stałym fragmencie. Później mecz wkroczył w fazę walki i jak gdzieś mogliśmy jeszcze szukać tego momentu na wygraną, to w 57. minucie, kiedy po stałym fragmencie gry wyprowadziliśmy kontrę. Na pewno ten mecz kosztował naszą drużynę sporo sił – ocenił Kiereś.