W sobotę Górnik Łęczna po raz drugi w tym roku zagra na własnym boisku. Rywalem zielono-czarnych będzie Stal Mielec. Kamil Kiereś odpowiedział na kilka pytań związanych z tym spotkaniem
Trzy ostatnie spotkania to remisy. Czy w szeregi drużyny wkrada się pewne zniecierpliwienie związane z brakiem kompletu punktów, czy jednak bardziej budujący jest fakt, że po każdym wiosennym spotkaniu dopisywaliście do swojego dorobku punkcik?
Myślę, że odpowiedź na te pytanie należy zrównoważyć. Należy podkreślić, że morale zespołu są pozytywne, co warunkuje seria kilku nieprzegranych spotkań. Z drugiej strony zdajemy sobie sprawę, że nie wszystko w naszej grze wygląda tak, jakbyśmy tego chcieli. Mamy krótkie mikrocykle treningowe, podczas których intensywnie pracujemy. Naszym celem jest jak najlepsze przygotowanie się do meczu ze Stalą. Nie lekceważymy żadnego rywala, więc dajemy z siebie wszystko podczas przygotowań do tego spotkania. Drużyna z Mielca wygrała niedawno z Wisłą w Krakowie, jest to zespół dobrze poukładany. Przed nami duże wyzwanie, ale gramy o zwycięstwo.
Czy mecz ze Stalą u siebie to dobry moment na przełamanie?
Każdy moment jest dobry na to, by wygrać. Nasze zwycięstwo pozwoli nam zakończyć serie remisów. Dążymy do zgarnięcia pełnej puli punktowej. Zrobimy co w naszej mocy, by zgarnąć pierwsze 3 punkty w tej rundzie.
W meczach o punkty w 2022 roku Górnik zdobył 2 gole, przy czym jeden był trafieniem samobójczym rywala. Czy ofensywę Górnika stać na więcej i w związku z tym w minionym tygodniu pracowaliście nad jakimiś nowymi rozwiązaniami w ofensywie?
Byłbym ostrożny z jakimikolwiek stwierdzeniami. Należymy do drużyn, które zdobywają najmniej bramek w lidze. W ostatnich trzech meczach zdobyliśmy rzeczywiście tylko 2 gole, ale patrząc na ostatnich 6-7 spotkań mamy znacznie więcej zdobytych bramek. Patrząc na statystyki przed meczem z Wisłą Kraków okazało się, że w 9. kolejnych spotkaniach zdobywaliśmy gole. Rzeczywiście nie jesteśmy drużyną, która strzela sporo bramek w pojedynczych spotkaniach. Patrząc jednak na naszą bramkostrzelność w perspektywie kilku spotkań zdecydowanie zmienia się optyka i wyglądamy wtedy dużo lepiej.
Jak bardzo zmieniła się Stal Mielec od czasu pierwszego spotkania, przegranego przez Górnik 0-2?
Bardziej interesuje mnie to jak zmieniła się drużyna Górnika Łęczna. Ostatni raz graliśmy z nimi w 6. kolejce. W tamtym czasie nie było z nami wielu zawodników, którzy obecnie są w kadrze. Od tamtego momentu doszło do nas 8 lub 9 zawodników. Jesteśmy dziś inną drużyną, inaczej gramy, mamy zgoła odmienną wizję gry. Stal Mielec na pewno jest stabilną drużyną. Mimo tego, że mają swoje problemy kadrowe, odszedł od nich m.in. Piasecki, nadal jest to jednak dobry i solidny zespół.
W ostatnim czasie do drużyny dołączyło dwóch obrońców. Jest pan zadowolony z tych transferów?
Za szybko by już oceniać dyspozycję nowych zawodników. Jonathan przyszedł do nas w specyficznym momencie, ponieważ gramy praktycznie co 3 dni. Ciężko w takim okresie sprawdzić formę i umiejętności zawodnika. Zdecydowanie lepiej jest, gdy nowy zawodnik pojawia się w klubie w trakcie dłuższych mikrocyklów treningowych. Gerson to nieco inna historia, jest z nami już od obozu w Turcji. Z każdym kolejnym treningiem i sparingiem utwierdzał nas on w fakcie, że warto na niego postawić i będzie wzmocnieniem naszej drużyny. W ostatnim czasie nie grywał zbyt wielu spotkań, jednak jego dyspozycja w meczu z Wisłą potwierdziła, że jego transfer to był dobry ruch.
Czy przed najbliższym meczem może pan liczyć na wszystkich zawodników?
Na chwilę obecną wszyscy są zdrowi. Nikt nie narzeka na urazy i mam nadzieję, że taka sytuacja pozostanie jak najdłużej. Żaden z zawodników nie pauzuje za kartki, wiec przystąpimy do meczu ze Stalą w najmocniejszym zestawieniu.