Śpiączka: nie ma różnicy czy ja gram, czy Banaszak [Wideo]

Po zwycięstwie nad Arką głos zabrali napastnicy Górnika – Bartosz Śpiączka i Przemysław Banaszak. – Na ten moment moja rola w klubie opiera się na byciu zmiennikiem i muszę być z tym pogodzony – mówi ten drugi.

– Wygrywamy mecz 2:0. Powiedziałbym, że wygrywamy w swoim stylu. Jesteśmy skuteczni w defensywie i kreujemy akcje ofensywne. Dwie z nich udało się zamienić na bramkę – podsumowuje Banaszak. – Kolejny mecz bez porażki. Kolejny raz zero z tyłu. Dobra gra w defensywie, a z przodu zawsze się coś strzeli.

Co jest siłą Górnika? – Konsekwencja. Trzymaliśmy to zero z tyłu, a z przodu zawsze coś ukujemy. Nie ma różnicy czy ja gram, czy Banaszak, bo mamy mocną, wyrównaną drużynę. Dzisiaj chłopaki weszli z ławki i zrobili różnice. Kolektyw tej drużyny to bardzo mocny punkt zespołu. Jednak należy pamiętać, że jesteśmy beniaminkiem. Nie możemy mieć głowy w chmurach – dodaje Śpiączka.

To drugi mecz Śpiączki bez bramki. – Najważniejsze jest zwycięstwo. A to czy ja będę strzelał to drugorzędna sprawa. Oczywiście cieszy mnie każdy gol, ale najwcześniejsze jest dobro drużyny, a nie moje statystki – tłumaczy as Górnika.

To popularny „Śpiona” asystował przy golu Banaszaka. Z kolei dla Przemka był to kolejny mecz, w którym wchodził z ławki. – Nie będę ukrywał, że ta bramka dużo dla mnie znaczy. Tak jak każdy lubię strzelać, a do tego cieszy mnie, że to trafienie pomogło drużynie – mówi pochodzący ze Szczebrzeszyna napastnik.

Jak Banaszak zaparuje się na rolę rezerwowego? – Chcę grać od pierwszej minuty. Wtedy mam więcej czasu na pokazanie swoich umiejętności. Na ten moja rola w klubie opiera się na byciu zmiennikiem i muszę być z tym pogodzony. Wchodząc na boisko, chcę dać drużynie coś od siebie. Dzisiaj się udało i jestem mega szczęśliwy – kończy Banaszak.