– Te dwa ostatnie mecze to jest duży niedosyt i tak naprawdę były to dwa remisy, a my schodziliśmy do szatni zawiedzeni, jakbyśmy przegrali te dwa mecze – powiedział w rozmowie przed meczem z GKS-em Tychy wypożyczony z Wisły Kraków Hubert Sobol.
Hubert, jesteś w Górniku niecały miesiąc. Jak przebiega aklimatyzacja? Od jednej z osób, która jest bardzo blisko z drużyną usłyszeliśmy, że czujesz się tutaj bardzo dobrze i prosiła zapytać, dlaczego?
To ciekawe od kogo (śmiech), ale szczerze mówiąc, naprawdę czuję się tu bardzo dobrze. Ogólnie aklimatyzacja przebiegła dobrze. Myślę, że jestem zaaklimatyzowany. Super się tutaj czuję. Mieszkam w Lublinie i ciekawostka jest taka, że moja rodzina pochodzi stąd; z tych rejonów. Moja babcia dokładnie, więc może dlatego tak dobrze się tu czuję.
Za nami przerwa reprezentacyjna. Jak przepracowali ten okres?
Myślę, że dość mocno. Mieliśmy mikrocykl w którym wtorek, środa, trenowaliśmy po dwa razy dziennie. Zakończyliśmy to wszystko grą wewnętrzną.
Czy ten czas przerwy reprezentacyjnej pozwolił Wam wyeliminować wszystkie mankamenty i problemy, z którymi do tej pory się borykali?
No zobaczymy. Myślę, że te dwa tygodnie które przepracowaliśmy, to nie jest jakoś super dużo czasu. Natomiast skupiliśmy się na tym, co kulało we wcześniejszych kolejkach i mam nadzieję, że teraz przełożymy to na sobotni mecz.
Przed nami mecz z GKS-em Tychy. Jakiego meczu możemy się spodziewać?
Myślę, że dużo bramek, co pokazaliśmy w ostatnich dwóch, trzech kolejkach. Mam nadzieję, że tylko po naszej stronie. Musimy wyciągnąć wnioski z naszych ostatnich spotkań. W sobotę gramy tylko o trzy punkty.
Trochę śmiechem żartem. W Niecieczy sprawdziło się stare piłkarskie porzekadło, że niewykorzystane okazje się mszczą. W dwóch ostatnich meczach prowadziliśmy 2-0. Niestety nie udało się tego wyniku dowieźć do końca. Czy w sobotę inne porzekadło, że do trzech razy sztuka się sprawdzi?
Oby, oby. Tak jak mówię, te dwa ostatnie mecze to jest duży niedosyt i tak naprawdę były to dwa remisy, a my schodziliśmy do szatni zawiedzeni, jakbyśmy przegrali te dwa mecze. Także w sobotę liczymy tylko na zwycięstwo i mam nadzieję, że już nie powtórzy się to, co było w przeszłości.