Łęczna po trzech latach też jest dla mnie bardzo ważnym miejscem. Pobyt tutaj to wiadomo, że są momenty sukcesów i porażek, ale każdy ma to na swojej drodze. Zawsze to będzie wspomnienie którego nie da się zapomnieć – powiedział w ostatniej rozmowie w Górniku Sergiej Krykun.
Sergiej po trzech latach pobytu w Łęcznej przyszedł czas pożegnań. Zdecydowałeś się nie przedłużać swojego kończącego się kontraktu i zmienić klub.
Tak. Zdecydowałem, że chciałbym dalej rozwijać się już na poziomie Ekstraklasy. Od nowego sezonu będę reprezentował barwy Piasta Gliwice.
Wyjaśnijmy jeszcze jedna kwestie. To nie było też tak, że z Górnika nie było zainteresowania przedłużeniem z Tobą umowy.
Dostałem propozycję od Górnika wcześniej, jednak propozycje z Ekstraklasy pod względem rozwoju były dla mnie lepszym rozwiązaniem.
Pobyt w Górniku zaowocował w kilka sukcesów. Baraże i Twój gol zapewniający awans do Ekstraklasy i sezon gry na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce, czy półfinał Pucharu Polski. W Górniku zdobyłeś dużo doświadczenia, które z pewnością zaprocentuje już w niedalekiej przyszłości.
Zdecydowanie. Dojrzałem piłkarsko właśnie w Górniku. Miałem tutaj możliwość współpracy z kilkoma trenerami i od każdego z nich sporo wyciągnąłem. Każdy z nich budował moją postać. Były lepsze i gorsze momenty, ale miałem tą przyjemność być wśród bardzo fajnych ludzi. W Górniku jest bardzo fajna szatnia. Jak przychodziłem do Łęcznej to było w niej sporo starszych piłkarzy, z każdym z nich mam do dziś kontakt. Kto by nie przychodził do Górnika to bardzo szybko łapał dobry kontakt i nawiązywał relację.
Jak oceniasz sam pobyt w klubie? Chyba dobrze się tu czułeś. Od samego początku Twojego pobytu w Polsce to właśnie Lubelszczyzna stała się Twoim drugim domem.
Tak, tak. Lubelszczyzna to mój drugi dom, a tak na prawdę Biała Podlaska i TOP. Wyjechałem stąd ale szybko wróciłem właśnie do Łęcznej. Łęczna po trzech latach też jest dla mnie bardzo ważnym miejscem. Pobyt tutaj to wiadomo, że są momenty sukcesów i porażek, ale każdy ma to na swojej drodze. Zawsze to wspomnienie którego nie da się zapomnieć.
Chyba przez to że połączyłeś się rodzinnie z Lubelszczyzną to będziesz tu wracał.
Oczywiście. Moja żona mieszka w pobliżu, więc jak tylko będę miał możliwość to zawsze będę wpadał do Klubu.
W obecnym sezonie zostałeś najlepszym strzelcem Górnika, zapisując na swoim koncie 7 trafień, a w sumie w ciągu blisko 3 lat pobytu w Łęcznej udało Ci się zdobyć 16 bramek. Któraś z nich smakowała jakoś szczególnie lub wyjątkowo?
Zdecydowanie ta na wagę awansu do Ekstraklasy. To chyba najważniejsza do tej pory bramka którą strzeliłem.
Tak śmiechem żartem – kibice jednego z klubów Ekstraklasy byli bardzo nie zadowoleni z tego że znowu zagrasz przeciwko nim. Wiesz o jaki klub chodzi?
(śmiech) Pewnie chodzi o ŁKS, bo akurat tam dobrze mi się gra.
Masz na swoim koncie ponad 100 spotkań w Górniku Łęczna, a ostatnio na meczu z Rakowem Częstochowa odebrałeś pamiątkową koszulkę. Będzie miała ona szczególne miejsce w Twoim domu?
Już ma. Wisi na ścianie obok koszulki którą otrzymała od Was moja żona, gdy braliśmy ślub. To bardzo ważne wydarzenie u mnie i zawsze będzie miało ważne miejsce w domu.
Być może ciężko jest wskazać tylko jeden, ale gdybyś musiał wybrać. Twój najlepszy moment w Górniku to…
Najlepszy moment w Górniku Łęczna… Było ich zbyt dużo, żeby można było wybrać jeden. Było ich na prawdę dużo. Poza takimi typowo piłkarskimi to sporo mieliśmy takich momentów w których byliśmy z drużyną razem również poza boiskiem. Trzymaliśmy się jak jedna wielka rodzina. Cieżko więc wyróżnić tylko ten jeden najlepszy moment.
3 lata to bardzo długi okres jak na pobyt w jednym klubie. Z pewnością w tym czasie zdarzały się również te gorsze momenty, takie jak spadek z Ekstraklasy, czy też ten świeżo zakończony sezon, a w zasadzie jego początek.
Każdy kto ma doczynienia z jakimkolwiek sportem wie doskonale, że to nie jest droga tylko samych sukcesów. Zawsze pojawia się porażki i upadki. To kwestia tego, aby się podnieść, patrzeć do przodu i przejść przez to bo jest normalna rzecz. Ten sezon był ciężki dla nas wszystkich, dla kibiców przede wszystkim. Było sporo pozytywnych ale i tych negatywnych emocji. Najważniejsze że przeszliśmy to razem wykonaliśmy cel, utrzymaliśmy się w 1 lidze. Wierzę w to i trzymam kciuki że Górnik dalej się będzie rozwijaj i pojawi się niedługo ponownie w Ekstraklasie.
Przez te 3 sezony otrzymywałeś od kibiców wiele wsparcia. Niektórym z nich ciężko jest się pogodzić z Twoim odejściem. Czy jest coś, co chciałbyś im powiedzieć?
Dziękuje, że kibice byli z nami na trybunach. Bardzo dziękuje im za to że byli ze mną w tych najtrudniejszych dla mnie momencie życia, gdy rozpoczęła się wojna na Ukrainie. Wtedy otrzymałem bardzo dużo wsparcia od ludzi z Łęcznej i z zewnątrz. Wszyscy pisali do mnie z chęcią pomocy. To jest coś czego się nie zapomina i raz jeszcze bardzo za to dziękuje. Cieżko mi coś powiedzieć. Zawsze będę się chciał odwdzięczyć i zawsze kibice Górnika mogą na mnie liczyć.