W 15. kolejce Fortuna 1. Ligi Górnik Łęczna rywalizował przed własną publicznością z Polonią Warszawa. Podopieczni Ireneusza Mamrota dominowali w tym spotkaniu, jednak nie potrafili przełamać defensywy przeciwników, a mecz zakończył się rezultatem 0:0 i podziałem punktów.

Starcie pomiędzy Górnikiem a Polonią rozgrywane w dniu Narodowego Święta Niepodległości zostało poprzedzone odegraniem Mazurka Dąbrowskiego przez Orkiestrę Górniczą Lubelskiego Węgla “Bogdanka” SA. W początkowej fazie meczu to stołeczna ekipa mocniej dążyła do otworzenia wyniku. Warszawianie chcieli przełamać naszą defensywę, atakując bocznymi sektorami boiska, lecz obrona zielono-czarnych zachowywała czujność i oddalała zagrożenie. W 6. minucie golkiper “Czarnych Koszul” Mateusz Kuchta niefortunnie zderzył się z Karolem Podlińskim i doznał urazu, po którym musiał opuścić boisko. Jego miejsce w bramce przyjezdnych zajął Jakub Lemanowicz. W 17. minucie Michał Bajdur chciał zaskoczyć Macieja Gostomskiego bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego, ale nasz kapitan wyłapał futbolówkę w tej sytuacji.

Wraz z upływem meczu gospodarze przejęli inicjatywę i aktywniej zaatakowali. Po wrzutce Ilkaya Durmusa ze stałego fragmentu gry przed szansą stanął Paweł Żyra, jednak uderzył zbyt lekko. W 31. minucie kolejną okazję do zdobycia premierowej bramki miał Damian Gąska. Daniel Dziwniel posłał płaskie dośrodkowanie z lewego skrzydła, a wbiegający pomocnik Górnika oddał sytuacyjny strzał, ale Jakub Lemanowicz uchronił swoją drużynę przed utratą gola. Kilkadziesiąt sekund później Piotr Starzyński znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem przeciwników, lecz przegrał tę rywalizację. Łęcznianie nie odpuszczali i w 35. minucie bardzo blisko szczęścia był Lukas Klemenz, natomiast jeden z zawodników Polonii wybił piłkę z linii bramkowej po uderzeniu naszego defensora. Tuż przed przerwą to przyjezdni zagrozili bramce Górnika. Krzysztof Koton oddał mocny strzał sprzed pola karnego, ale Maciej Gostomski zanotował świetną interwencję. Tym samym na półmetku rywalizacji mieliśmy rezultat 0:0.

Od początku drugiej połowy zielono-czarni mocno napierali i byli niezwykle zdeterminowani do zdobycia pierwszego gola. W 56. minucie kapitalną okazję miał Karol Podliński. Nasz napastnik otrzymał dośrodkowanie od Ilkaya Durmusa, ale piłka po jego strzale głową trafiła w środek bramki, przez co golkiper Polonii nie miał większych kłopotów z interwencją. Łęcznianie dłużej utrzymywali się przy piłce, lecz brakowało im dokładności. W 72. minucie Marko Roginić płasko uderzył sprzed pola karnego, Jakub Lemanowicz odbił futbolówkęprzed siebie, ale dobitka Piotra Starzyńskiego była niecelna. W końcówce to zawodnicy “Czarnych Koszul” mogli przechylić losy spotkania na swoją stronę. W 83. minucie Jakub Piątek oddał mocny strzał, natomiast Maciej Gostomski zachował koncentrację w tej sytuacji. Już w doliczonym czasie gry piłkę meczową miał Marcin Kluska, lecz golkiper Górnika popisał się kapitalnym refleksem, odbijając piłkę po uderzeniu piłkarza goście. Ostatecznie sobotnie starcie zakończyło się rezultatem 0:0 i podziałem punktów. Dla ekipy prowadzonej przez Ireneusza Mamrota to był ósmy ligowy remis w sezonie 2023/2024.

W następnej kolejce Fortuna 1. Ligi piłkarze Górnika Łęczna zagrają na wyjeździe ze Stalą Rzeszów (25 listopada, 15:00).

Górnik Łęczna – Polonia Warszawa 0:0

Gostomski – Zbozień, Cisse, Klemenz, Dziwniel, Starzyński (84’ Janaszek), Durmus, Gąska (74’ Pawlik), Kryeziu, Żyra, Podliński (64’ Roginić)

Kuchta (10’ Lemanowicz) – Majsterek, Kowalski-Haberek, Grudniewski, Zawistowski, Koton, Bajdur (76’ J. Piątek), Marciniec (65’ Okhronchuk), Biedrzycki, Michalski (65’ Kluska), Kobusiński (76’ Tomczyk)

Żółte kartki: Starzyński, Kryeziu, Cisse – Zawistowski

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)