Remis w Bielsku-Białej 

W meczu 9. kolejki Fortuna 1. Ligi piłkarze Górnika Łęczna rywalizowali na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Gospodarze zdobyli pierwszą bramkę w tym spotkaniu po rzucie karnym skutecznie wykonanym przez Michała Janotę. Nasz zespół odpowiedział trafieniem Piotra Starzyńskiego, a starcie zakończyło się rezultatem 1:1 i podziałem punktów.

Obie ekipy podeszły do tego meczu mocno skoncentrowane i świadome wagi piątkowego pojedynku. Zielono-czarni chcieli wywalczyć kolejny komplet punktów i umocnić się na fotelu lidera tabeli. Z kolei miejscowi dążyli do przełamania zlej passy trzech spotkań bez ligowej wygranej. W początkowej fazie spotkania gra toczyła się głównie w środku pola, a groźniejsze ataki były błyskawicznie powstrzymywane faulami. W 9. minucie pierwszą okazję do otworzenia wyniku miał Marcin Grabowski. Nasz defensor oddał strzał z dosyć ostrego kąta, jednak futbolówka minęła bramkę Podbeskidzia. Później zarówno gospodarze, jak i goście szukali swoich szans po dośrodkowaniach ze stałych fragmentów gry, ale bez większego efektu. W 20. minucie zielono-czarni wyszli z dynamicznym atakiem. Drużynową szarżę łęcznian wieńczył Damian Gąska, lecz Patrik Lukac poradził sobie z tym uderzeniem. W kolejnej akcji golkipera Podbeskidzia strzałem z dystansu chciał zaskoczyć Adam Deja, natomiast zabrakło mu precyzji. 

Zawodnicy Podbeskidzia dosyć niemrawo rozpoczęli to starcie, ale wraz z upływem meczu prezentowali się dużo aktywniej w ofensywie. W 30. Minucie czujność Macieja Gostomskiego sprawdził Tomasz Jodłowiec, ale nasz kapitan zanotował pewną interwencję w tej sytuacji. Znacznie bliżej szczęścia był Bartosz Bida. Napastnik miejscowych odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym Górnika, oddał sytuacyjny strzał, natomiast piłka odbiła się od jednego z naszych defensorów, uderzyła w poprzeczkę i opuściła plac gry. „Górale” mocno dążyli do objęcia prowadzenia i dopięli swego tuż przed przerwą. W 42. minucie Lionel Abate został nieprzepisowo zatrzymany w naszym polu karnym, a sędzia Piotr Urban podyktował „jedenastkę”. Do rzutu karnego podszedł Michał Janota i pokonał Macieja Gostomskiego, przez co na półmetku rywalizacji bielszczanie prowadzili 1:0. 

Na początku drugiej części groźne strzały z dystansu oddali Bartosz Bida i Jan Hlavica, natomiast Maciej Gostomski poradził sobie z tymi uderzeniami. Zawodnicy Górnika czekali na swoją szansę, która przyszła w 51. minucie. Nasza ekipa wyprowadziła bardzo dynamiczny atak, po którym Piotr Starzyński pokonał golkipera gospodarzy, doprowadzając do remisu. Przy wyniku 1:1 żadna z drużyn nie zamierzała zwalniać tempa, dążąc do przechylenia zwycięskiej szali na swoją stronę. Po stronie Podbeskidzia groźne próby zanotowali Bartosz Bida i Lionel Abate, jednak Maciej Gostomski zanotował dwie kapitalne interwencje. W samej końcówce losy spotkania mógł rozstrzygnąć Michał Janota. Pomocnik „Górali” uderzył z dystansu, lecz futbolówka tylko musnęła poprzeczkę. Ostatecznie mecz w Bielsku-Białej zakończył się remisem 1:1. Tym samym zielono-czarni zachowali status drużyny niepokonanej w trwających rozgrywkach ligowych.

W następnej kolejce Fortuna 1. Ligi zawodnicy Górnika Łęczna zagrają u siebie z Zagłębiem Sosnowiec (2 października, 18:00). Wcześniej podopieczni Ireneusza Mamrota podejmą w meczu Fortuna Pucharu Polski Cracovię (27 września, 18:00).

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Górnik Łęczna 1:1 (1:0)

Bramki: Michał Janota 43’ (z rzutu karnego) – Piotr Starzyński 51’

Gostomski – Pawlik (88’ Cisse), Klemenz, de Amo, Grabowski, Starzyński (70’ Janaszek), Deja, Gąska (75’ Dziwniel), Kryeziu, Żyra, Podliński (88’ Bednarczyk) 

Lukac – Chlumecky, Hlavica, Mikołajewski, Ziółkowski, Kisiel (62’ Kolenc), Jodłowiec, Janota, Sitek (78’ Banaszewski), Bida (78’ Milasius), Abate (90+1’ Kadrić)

Żółte kartki: Sitek – Pawlik, Żyra 

Przemysław Flis

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)