Pavol Stano: Z każdym tygodniem zespół idzie do przodu [WYPOWIEDŹ]

W zaległym meczu 6. kolejki Betclic 1. Ligi zielono-czarni pokonali Wisłę Kraków 1:0. Po tym meczu trener Pavol Stano mówił o dobrej postawie całej drużyny w starciu z „Białą Gwiazdą” i potencjale zespołu w starciach z mocnymi przeciwnikami.

– Przed spotkaniem z Wisłą zmieniliśmy ustawienie. Zdecydowaliśmy się na dwóch napastników, wiedząc, że będziemy grać z kontrataku. Dobór zawodników był dostosowany do tej strategii. W poprzednich spotkaniach mieliśmy problem z tym, żeby dobrze wejść w mecz. Uważam w starciu z krakowską drużyną pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Dynamicznie doskakiwaliśmy pressingiem, byliśmy niebezpieczni i konkretni, dlatego też o postawie zespołu w pierwszej części spotkania mogę mówić w samych superlatywach. W drugiej połowie wyglądało to już nieco inaczej. Po stracie bramki goście grali ofensywniej i często byliśmy we własnym polu karnym, ale odpowiadaliśmy groźnymi kontratakami. Utrzymaliśmy korzystny wynik w meczu z Wisłą, która moim zdaniem dysponuje jedną z najlepszych kadr w całej lidze i bardzo się cieszę, że wywalczyliśmy komplet punktów w tym starciu. Muszę pochwalić drużynę za jej postawę, a teraz możemy skupić się już na przygotowaniach do kolejnego spotkania. Co do kontuzji Branislava Pindrocha, to mocno skoczyło mu tętno i miał trudności z widzeniem. Nie chcieliśmy ryzykować, dlatego zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie zmiany – mówi trener Górnika.

– Wyniki ostatnich spotkań nie były takie jakich byśmy oczekiwali, ale nie byliśmy załamani samą grą. Twierdzę, że w remisowanych, a może nawet przegrywanych meczach prezentowaliśmy się lepiej niż na początku sezonu, gdy zdobywaliśmy wiele punktów. Roszady w składzie względem spotkania z Odrą były spowodowane kontuzjami, chorobami oraz późnym powrotem ze zgrupowań kadry narodowej Dominykasa Barauskasa i Branislava Spacila. Wszyscy dobrze trenują, więc nie mamy problemu z tym, żeby rotować wyjściową jedenastką. Jestem zadowolony, ponieważ ta drużyna pracuje w taki sposób, że poza dwoma meczami nie ponosimy porażek. Wiem, że jesteśmy w stanie powalczyć z silniejszymi drużynami. Jeśli mecz ułoży nam się tak jak spotkanie z Wisłą, to jest nam łatwiej. Obecnie łapiemy pewność siebie i mamy większe wymagania wobec własnej gry. Jako przedstawiciel sztabu szkoleniowego, który obserwuje drużynę na każdym treningu, uważam, że z każdym tygodniem zespół idzie do przodu – podsumowuje szkoleniowiec zielono-czarnych.