Paweł Sasin po meczu 1/16 finału Pucharu Polski z Miedzią Legnica.
Naszym celem był awans do następnej rundy i udało się to osiągnąć. Z przebiegu całego spotkania zwycięstwo nam się należało. Kocówka była nerwowa, bo straciliśmy bramkę na 2:3. Nie powinniśmy do tego dopuścić i dać się, aż tak zepchnąć do obrony. Na pewno pozytywem są dla nas trzy strzelone bramki.
Jako rodowity radomianin czekam na dzisiejsze rozstrzygnięcie w meczu GKS Jastrzębie – Radomiak. Nie ukrywam, że w kolejnej rundzie chciałbym zagrać w Radomiu.
