[WIDEO] Kiereś: boisko przypominało ring

Mecz z Puszczą Niepołomice okazał się drugą wyjazdową porażką Górnika Łęczna. – Czeka nas bardzo ważne spotkanie z Odrą Opole, które będziemy starali się wygrać – mówi trener Górnika.

Jakie przemyślenia po spotkaniu z Puszczą miał trener Kamil Kiereś? – Pierwsze co mi się kojarzy z meczem to ring. W wielu momentach boisko przypomniało po prostu ring bokserski. Było dużo fauli. Dużo przepychanek. Puszcza na swoim boisku jest groźna. Prezentuje agresywny styl. Oczywiście wiedzieliśmy o tym i byliśmy na to przygotowani. Moim zdaniem w tej walce się odnajdywaliśmy. Natomiast ciężko było kreować coś piłkarsko. Było bardzo dużo stykowych sytuacji, które to utrudniały – tłumaczy szkoleniowiec Zielono-Czarnych.

– Pierwszą połowę przegrywamy 1:0, ale w ocenie trzeba zaznaczyć, że my też mieliśmy swoje sytuacje. Szczególnie przy wyniku 0:0. W drugiej odsłonie ryzykowaliśmy. Środek pola został ustawiony ofensywniej. Na boisku pojawił się drugi napastnik. Zmieniliśmy skrzydłowego. Potem został wprowadzony kolejny z zapasem sił – mówił Kiereś.

W przerwie na boisku pojawił się Sergiej Krykun, który miał wnieść ożywienie w grze Górnika. – Wyszliśmy na drugą połowę z przekonaniem, że ten mecz wygramy. Mieliśmy swoje okazje, ale zabrakło finalizacji. Było wiele stałych fragmentów. Naliczyłem około 17 rzutów wolnych i rożnych.

– Mecz był, jaki był. Szczególnie nie wykorzystaliśmy atutu stałych fragmentów. Przegrywamy. Liga przyśpiesza w zawrotnym tempie. Czeka nas bardzo ważne spotkanie z Odrą Opole, które będziemy starali się wygrać – podsumowuje Kamil Kiereś.