W 17. kolejce Betclic 1. Ligi piłkarze Górnika Łęczna zagrają u siebie z GKS-em Tychy. Podopieczni Pavola Stano powracają do ligowej rywalizacji po przerwie reprezentacyjnej i w pojedynku z tyską ekipą rozgrywanym przed własną publicznością z pewnością będą chcieli zainkasować komplet punktów.
Zawodnicy GKS-u Tychy nie mogą zaliczyć rundy jesiennej sezonu 2024/2025 do udanych. W dotychczasowych szesnastu ligowych pojedynkach tyszanie odnieśli tylko jedno zwycięstwo, pokonując jeszcze w sierpniu Pogoń Siedlce 1:0. Mimo tak długiej serii bez wygranej „Trójkolorowi” plasują się obecnie na piętnastym miejscu w tabeli, a więc tuż nad strefą spadkową. To wszystko dzięki znacznej liczbie remisów. W dotychczasowych szesnastu seriach gier tyszanie aż dziesięciokrotnie dzielili się punktami ze swoimi przeciwnikami. W trwających rozgrywkach sześć razy starcia z udziałem GKS-u Tychy kończyły się rezultatem 0:0. Warto zauważyć, że reprezentanci Górnego Śląska zdobyli jak dotąd zaledwie osiem bramek w Betclic 1. Lidze. Najlepszym strzelcem zespołu jest obrońca Jakub Budnicki, który ma na swoim koncie trzy trafienia. 23-letni defensor wpisał się na listę strzelców także w ostatnim meczu tyszan z Arką Gdynia zakończonym remisem 1:1. Po tym spotkaniu trener Artur Skowronek chwalił postawę swojej drużyny, wskazując jednocześnie na mankamenty trapiące grę zespołu.
– Bardzo potrzebujemy zwycięstw i uważam, że drużyna zrobiła w starciu z Arką dużo, żeby wywalczyć upragniony komplet punktów. Niestety nie udało nam się tego dokonać. W wielu momentach tego spotkania przeciwnicy mieli problem z naszym zorganizowanym pressingiem. Mój zespół działa na wysokiej intensywności i potrafi tworzyć groźne okazje do zdobycia bramki. Natomiast po raz kolejny nie potrafiliśmy zamienić tych sytuacji na gole. Nasza dominacja została okraszona trafieniem, ale wciąż mamy pewne rezerwy. Bolączką zespołu są przede wszystkim stałe fragmenty gry i uważam, że mogliśmy się lepiej zachować w sytuacji, po której zawodnicy Arki wyrównali. To że nie wygrywamy nie zachwieje tą drużyną. Moim zdaniem to będzie raczej pobudzenie do tego, żeby być jeszcze bardziej powtarzalnym. Z pewnością będziemy mocno zdeterminowani aby w końcu się przełamać. Zawodnicy, kibice i cała społeczność klubu potrzebuje zwycięstw. Jestem przekonany, że konsekwencja, którą widzę zarówno u piłkarzy jak i u członków sztabu szkoleniowego przyniesie nam nagrodę w postaci serii wygranych – podsumował szkoleniowiec tyskiej ekipy.
Z kolei zielono-czarni plasują się obecnie na dziewiątym miejscu w ligowym zestawieniu. Za ekipą prowadzoną przez Pavola Stano dwa pojedynki z czołowymi drużynami Betclic 1. Ligi: Bruk-Bet Termalicą Nieciecza i Wisłą Płock. O ile w starciu ze ”Słonikami” Górnicy musieli uznać wyższość przeciwników, to w pojedynku z płockim zespołem byli o włos od wywalczenia kompletu punktów. Ostatecznie po pechowej interwencji zakończonej bramką samobójczą Dominykasa Barauskasa spotkanie z „Nafciarzami” zakończyło się remisem 2:2. Po meczach z czołowymi ekipami ligi zielono-czarno zmierzą się z drużyną z Tychów, która znajduje się tuż nad strefą spadkową. Natomiast defensor zielono-czarnych Damian Zbozień przekonuje, że nie można lekceważyć tego przeciwnika. – Szczególnie w ostatnich meczach GKS Tychy wyglądał bardzo dobrze. Byli groźnym zespołem i potrafili stwarzać sobie sytuacje. Jesteśmy przygotowani na to, że czeka nas spore wyzwanie, ponieważ zmierzymy się ze zdeterminowanym przeciwnikiem. Obecna sytuacja w tabeli sprawia, że tyszanie mocno potrzebują punktów. Natomiast zagramy u siebie i musimy skupić się na własnej grze. Naprawdę bardzo zależy nam na zwycięstwie – wyjaśnia doświadczony obrońca Górnika.
O tym, czy Górnicy wywalczą upragniony komplet punktów przekonamy się już w sobotę 23 listopada. Pierwszy gwizdek w starciu zielono-czarnych z tyską ekipą wybrzmi o godzinie 17:30. Transmisja na stronie internetowej i w aplikacji TVP Sport.