Inauguracja piłkarskiej wiosny miała miejsce już 27 lutego. Górnik Łęczna na wyjeździe rozegrał spotkanie 18. kolejki Fortuna 1. Ligi, a rywalem Zielono-Czarnych był GKS Bełchatów. W „Górniczych Derbach” lepsi okazali się piłkarze z Łęcznej, którzy wygrali 2:1. Obie bramki zdobył Paweł Wojciechowski.
Piłkarze powoli budzili się z zimowego snu. Pierwszy strzał oddał Bartłomiej Kalinkowski. Jednak jego uderzenie z 7. minuty nie zagroziło Danielowi Niźnikowi. Gospodarze chcieli odpowiedzieć ogniem. Jednak po kwadransie najgroźniejszym zagraniem bełchatowian był zablokowany strzał Waldemara Gancarczyka, który miał miejsce w 15. minucie meczu.
W 22.minucie aktywny od początku Serhii Krykun popędził skrzydłem. Ukrainiec kompletnie nieatakowany przez rywala dośrodkował perfekcyjnie na głowę Pawła Wojciechowskiego, a ten z trzech metrów zapakował piłkę do bramki GKS-u Bełchatów.
W kolejnych minutach gra na GIEKSA Arenie zwolniła. Sędzia musiał utemperować piłkarzy obu zespołów. Kartki otrzymali Bartków i Winsztal po stronie GKS-u Bełchatów oraz Stromecki i Cierpka w ekipie Kamila Kieresia.
Po golu Pawła Wojciechowskiego Zielono-Czarni schodzili do szatni, prowadząc 1:0. Warto podkreślić dobrą grę Serhija Krykuna, który był bardzo aktywny w pierwszej odsłonie meczu. To właśnie on asystował przy golu Wojciechowskiego.
Z animuszem na drugą połowę wyszli zawodnicy GKS-u Bełchatów. Już dziesięć sekund po wznowieniu gry Jakub Bator zaatakował bramkę Gostomskiego. W 48. minucie rzut wolny dla bełchatowian. Uderzenie! Broni Gostomski. Poprzeczka. Piłka spada pod nogi Jakuba Batora, a ten wyrównał stan meczu.
Kamil Kiereś niezwlekał ze zmianami. Na boisku pojawili się Michał Mak oraz Karol Struski. Pierwszy zadebiutował w pucharowym starciu z Arką Gdynia, ale to na dobrze znanym sobie boisku w Bełchatowie, dostał szansę gry w większym wymiarze czasowym. Drugi wracał po kontuzji.
Gol dali jednak nie zmiennicy, a piłkarze, którzy wyszli na boisko w pierwszym składzie. Leandro skopiował akcję Krykuna z 22. minuty. Pomknął skrzydłem i wrzucił na głowę Pawła Wojciechowskiego. Ten takich okazji nie zwykł marnować. 2:1.
W 85. minucie na placu gry zameldował się Przemysław Banaszak. Chwilę potem świetnie wyszedł sam na sam z bramkarzem GKS-u, ale lepszy okazał się Niźnik.
Wiosenne granie rozpoczynamy od zwycięstwa.
GKS Bełchatów 1-2 Górnik Łęczna
Gole: Jakub Bator 48 – Paweł Wojciechowski 22, 65
GKS Bełchatów: 1. Daniel Niźnik – 70. Marcin Sierczyński, 91. Mateusz Bartków, 33. Sebastian Zalepa, 2. Mateusz Szymorek – 14. Filip Laskowski (68, 38. Bartosz Żurek), 8. Damian Hilbrycht, 19. Waldemar Gancarczyk (74, 20. Maciej Koziara), 9. Patryk Winsztal (85, 10. Dawid Flaszka), 30. Łukasz Wroński – 99. Jakub Bator (85, 7. Szymon Łapiński).
Górnik Łęczna: 33. Maciej Gostomski – 4. Maciej Orłowski, 25. Paweł Baranowski, 2. Tomasz Midzierski, 3. Leândro – 20. Bartłomiej Kukułowicz (54, 27. Michał Mak), 26. Adrian Cierpka (54, 17. Karol Struski), 8. Marcin Stromecki, 23. Bartłomiej Kalinkowski, 22. Serhij Krykun – 28. Paweł Wojciechowski (85, 19. Przemysław Banaszak).
Żółte kartki: Bartków, Winsztal – Cierpka, Stromecki, Krykun.
Sędziował: Piotr Urban (Warszawa).
fot. A.Mielczarski